2009.11.27// E. Zumbach
Włoscy prokuratorzy prowadzą śledztwo w sprawie banku w Watykanie, którego pracowników podejrzewa się o pranie brudnych pieniędzy na gigantyczną sumę 180 mln. euro.
Umowa konkordatowa pomiędzy państwem włoskim a kościołem, zapewnia Watykanowi nietykalność w sferze przepływów finansowych. Pozwala to na dokonywanie przelewów, niekontrolowanych w żaden sposób przez państwo włoskie, a także nie obciążonych na jego rzecz podatkami.

Czy mury Watykanu...

...skrywają przed włoskimi śledczymi...

...mroczną tajemnicę?
Obecnie śledczy badają zależności banku watykańskiego z filią Banco di Roma, należącego do grupy UniCredit, którego siedziba mieści się pod murami Watykanu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że watykańscy bankowcy od 2003 r. przelewali ok. 60 mln euro rocznie na anonimowe konto depozytowe w UniCredit.
Konta w banku watykańskim mogą zakładać nie tylko osoby duchowne i związki wyznaniowe, ale także cudzoziemcy, którzy zadeklarowali chęć przekazania darowizny na kościół i dodatkowo uzyskali rekomendację hierarchów kościelnych. W ten sposób, stworzyło się pole do olbrzymich nadużyć i malwersacji finansowych. Kontakty z watykańskimi hierarchami, tudzież bankowcami, mogły dawać okazję do ukrycia majątku w Watykanie.

Gwardia Szwajcarska nie obroni tajemnic Watykanu przed śledczymi
Oficjalnie dochody banku watykańskiego, przekazywane są na fundusz charytatywny, którym dysponuje sam papież. Benedykt XVI jeszcze we wrześniu zdecydował o powołaniu na stanowiska szefa banku - Ettore Gottiego Tedeschiego. Ma on za zadanie wprowadzić większą transparentność rachunków bankowych dla watykańskich audytorów. Jednak względem państwa włoskiego, utrzymana zostaje zasada pełnej tajności przepływów finansowych banku.
Urzędnicy banku cieszą się immunitetem dyplomatycznym, co oznacza, że bez zgody Watykanu ich przesłuchanie nie będzie możliwe. Czy i tym razem kościół odmówi współpracy w śledztwie?