2010.06.21// E. Zumbach
Bronisław Komorowski liczył, że wygra w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Dlatego w jego sztabie ustawiono olbrzymią armatę do konfetti. Ale nie wystrzeliła... bo kandydat uzyskał wynik poniżej 50 proc.
Armata do konfetti to oznaka, że sztab Bronisława Komorowskiego zakładał wygraną w pierwszej turze. Jednak sztabowcy i ich kandydat trochę się przeliczyli.
A miało być...
...tak pięknie...
Bo Bronisław Komorowski, choć uzyskał najlepszy wynik, to jednak nie zdołał wygrać 20 czerwca. Dlatego armata do konfetti nie została odpalona.
Teraz pewnie znów zostanie ustawiona w sztabie Komorowskiego, oczywiście za dwa tygodnie. Ale czy wtedy będą powody, by ją odpalić? Żeby się o tym przekonać, będziemy musieli poczekać.
Tak politycy fetowali sukcesy!