2011.12.15// D. Pęgiel
Minister spraw zagranicznych Bułgarii Nikołaj Mładenow oznajmił, że jego kraj nie weźmie finansowego udziału w ratowaniu strefy euro i nie zgadza się na ujednolicenie podatków. Polityk przemawiając w parlamencie zaznaczył, że to nie Bułgaria spowodowała kryzys eurolandu - czytamy na stronie internetowej BSANNA News.

Bułgaria...

...nie zamierza ratować...

...strefy euro
Mładenow przedstawił stanowisko Bułgarii w sprawie debaty dotyczącej ratowania eurolandu. Wszystkie opozycyjne partie żądały wystąpienia w tej kwestii premiera Bojko Borysowa, jednak ich zabiegi zostały odrzucone. Szef resortu spraw zagranicznych oświadczył posłom, że Bułgaria nie jest stroną umowy o europejskim mechanizmie stabilności i nie podjęła zobowiązań o uczestnictwie w finansowaniu tego przedsięwzięcia. Minister zaznaczył, że jego kraj nie wywołał kryzysu w strefie euro i nie będzie jej z niego wyciągał.
Przeczytaj także: Polska będzie ratować bankrutów ze strefy euro » Członek gabinetu Bojko Borysowa oświadczył także, że rząd nie podejmie w tej sprawie decyzji bez wcześniejszych rozmów na forum parlamentu i bez jego zgody na podpisanie przedstawionego przez Brukselę porozumienia w sprawie stabilizacji strefy euro. Zaznaczył, iż podobne stanowisko przedstawiły Czechy i Szwecja.