2013.04.27// P. Rączka
Prestiżowy tygodnik The Economist donosi, że liczba młodych osób bez pracy, nie uczących się i nie rozwijających swoich umiejętności zawodowych jest szokująco duża. Prawie co czwarta osoba na świecie - krótko mówiąc - nie ma co ze sobą zrobić. Liczba tych osób, jest równa populacji Stanom Zjednoczonym (311 mln) . W krajach rozwiniętych wśród osób w wieku 15-24 lata bez pracy pozostaje 26 milionów. Oznacza to, że od sześciu lat liczba ta wzrosła o 30 proc.
W krajach rozwijających się nieaktywne zawodowo pozostają aż 262 mln osób. Najmniejszy problem z pracą dla młodych mają najbogatsze kraje, gdzie problem ten dotyczy zaledwie 15 proc. ludności. Najgorsza sytuacja jest Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce - tam aż czterech na dziesięciu młodych nie ma zupełnie pomysłu na życie.
The Economist podaje, iż przyczyną tego są głównie dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest przedłużające się spowolnienie gospodarcze na Zachodzie, co obniżyło zapotrzebowanie na pracę. Z kolei w państwach rozwijających się przyrost naturalny jest wyższy w tych krajach, które charakteryzują się dużymi dysfunkcjami na rynku pracy, takich jak Indie czy Egipt. Nie ma co ukrywać, że problemem jest również rozbieżność pomiędzy umiejętnościami, a tym czego oczekują pracodawcy.
Najprostszym sposobem naprawienia tej sytuacji wydaje się przywrócenie wzrostu gospodarczego, a przy tym lepsza polityka edukacyjna. Firmy powinny także zacząć współpracować z uczelniami i zacząć inwestować w młodych.