E-myto: 3 tys. zł kary za przejechanie bramownicy

Krajowy Fundusz Drogowy w ciągu pięciu miesięcy zainkasował ponad 12 milionów złotych tylko z tytułu kar nałożonych na kierowców w ramach e-myta. Urzędnicy planują jednak zmianę systemu, gdyż rygorystyczne regulacje znalazły się na celowniku przewoźników - czytamy na portalu Gazetaprawna.pl, który powołuje się na "Dziennik Gazetę Prawną". Karami nakładanymi przez Inspekcję Transportu Drogowego traktowani są kierowcy, którzy przejeżdżają pod bramownicami bez środków na koncie. Służbie pomaga w tym firma Kapsch, operator systemu, który dziennie otrzymuje blisko 20 tysięcy zgłoszeń w tej kwestii.

Sankcje te są bardzo dotkliwe - sięgają 3 tysięcy złotych za każdą bramownicę. Warto przy tym wspomnieć, że odległość między bramownicami wynosi w Polsce 150 metrów. W innych krajach prowadzący samochód mógłby przejechać nawet kilkanaście kilometrów bez narażania się na mandat.

GTID twierdzi, że od wystartowania systemu w lipcu bieżącego roku kontrolerzy wydawali miesięcznie nawet 700 decyzji administracyjnych w stosunku do kierowców. W poprzednim miesiącu liczba ta spadła do 203 decyzji, gdyż należą one od tej pory sekcji postępowań administracyjnych w wydziale postępowań Biura ds. elektronicznego poboru opłat GITD, a nie inspektora na drodze. Służba dokonała zmian z obawy, że decyzje zostaną podważone sądownie, gdyż niezadowoleni przewoźnicy zaczęli nagminnie zalewać ją odwołaniami.