Przedsiębiorcy składający wnioski o ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych mogą liczyć się z zajęciem ich konta przez urząd skarbowy.Podatnik, który nie ma środków na zapłatę podatku, może wnioskować o ulgę w jego spłacie - rozłożenie zobowiązania na raty lub odroczenie terminu spłaty. Obecnie jednak urzędy skarbowe, po otrzymaniu wniosku o zwolnienie, wszczynają egzekucję należności podatkowych.
Udzielanie ulg podatnikom wydawałoby się rozsądne, zwłaszcza obecnie, gdy zmagają się z trudną sytuacją gospodarczą w kraju.
Przepisy przewidują, że podatnik ma prawo złożyć wniosek o odroczenie terminu zapłaty podatku lub rozłożenie jego kwoty na raty. Niestety w praktyce to rozwiązanie okazuje się pułapką.
Urzędy skarbowe po otrzymaniu wniosku podatnika o przyznanie ulgi w zapłacie zobowiązania podatkowego praktycznie natychmiast wszczynają postępowanie egzekucyjne.
Dziennik Gazeta Prawna opisując postępowanie powołuje się na informacje otrzymane doradców podatkowych, którzy z tym procederem się spotkali. Urzędnicy swoją decyzję argumentowali tym, że nie ma przepisów, które zabraniałyby takiej praktyki.
Przepisów z takim zakazem nie ma, ale praktyka fiskusa, zdaniem ekspertów, narusza podstawową zasadę zaufania podatników do urzędu.
Co na to Ministerstwo Finansów? Z przysłanego do DGP wyjaśnienia resortu wynika, że jeżeli podatnik złożył wniosek o ulgę w zapłacie podatku po upływie terminu jego zapłaty, wierzyciel może podjąć czynności egzekucyjne. Samo złożenie wniosku nie zwalnia go od takiego postępowania. Jak podkreśla MF - dopiero pozytywne rozpatrzenie wniosku skutkuje zawieszeniem postępowania.
Jak podkreślają eksperci - przedsiębiorca powinien taki wniosek złożyć przed terminem zapłaty podatku. Najwyraźniej w przeciwnym przypadku wystawia swoją firmę na celownik urzędu skarbowego.