2010.08.13// D. Pęgiel
Masz kasę? 50 tys. amerykańskich dolców? No to masz miejsce na liście wyborczej do rady dzielnicy Kijowa - tak przedwyborcze "szczegóły" załatwia się na Ukrainie. Handel rozgorzał na dobre, mimo że wybory dopiero 31 października.
Jak donoszą tamtejsze media, cena miejsca do rady dzielnicy różni się w zależności od popularności danego ugrupowania. Największe zainteresowanie budzą partie „pięknej Julii” Tymoszenko (Ojczyzna) i Wiktora Janukowycza (Partia Regionów), a także boksera Witalija Kliczko – nowość na ukraińskiej scenie politycznej.To w przypadku tych stronnictw cena sięga 50 tys. USD za miejscówkę na liście wyborczej.
Trochę kasy i można trafić...
...pod skrzydła pięknej Julii...
...prezydenta Wiktora...
Ukraińska IV władza bez ceregieli przyznaje, że ceny dyktowane przez kierownictwa miejskich organizacji partyjnych znacznie wzrosły w porównaniu z poprzednimi wyborami. Powodem owego skoku ma być zmiana ordynacji wyborczej – z głosowania wykluczono bloki wyborcze (koalicje) oraz ośrodki, które liczą sobie mniej niż rok.
...lub boksera Witalija.
A z nimi tylko krok do rady miejskiej.
Oczywistością jest, że polityczna oferta cieszy się zainteresowaniem głównie wśród biznesmenów. Traktują start w wyborach jako inwestycję, która będzie przynosić profity przez co najmniej 2 lata – na tyle wybierana jest rada miejska, a miejsce w niej daje możliwość załatwiania własnych interesów i dorobienia przy załatwianiu cudzych.