2011.08.29// D. Pęgiel
W niedzielę wieczorem na ringu ustawionym w niewielkiej sali gimnastycznej na warszawskich Powązkach odbyła się debata Janusza Palikota, lidera Ruchu Palikota, z Januszem Korwin-Mikke, przywódcą Nowej Prawicy. Prawie dwugodzinna debata obejmowała 12 rund, z czego dziewięć poświęcono na odpowiednie tematy. Pozostałe przeznaczono na oświadczenia kandydatów, odpowiedzi na pytania widzów oraz podsumowanie. Pojedynkowi przyglądało się ponad 200 osób.
Janusz Korwin-Mikke
-
Ruch Palikota proponuje nowoczesne państwo, coś w rodzaju rewolucji świeckiej, jaka dzisiaj Polsce jest potrzebna – oznajmił Palikot. Dodał, że rewolucja ta powinna stanąć na czterech filarach - państwie obywatelskim, przyjaznym, świeckim i socjalnym.
-
Nowa Prawica chce państwa normalnego. Państwo normalne w odróżnieniu od państwa społecznego, o którym mówił mój poprzednik, nie wtrąca się do tego, co ludzie robią w łóżku. Państwo normalne nie wtrąca się w planowanie rodziny – oświadczył Korwin-Mikke.
Janusz Palikot
Lider Nowej Prawicy opowiada się za "państwem malutkim", czyli za wyraźnym oddzieleniem władzy ustawodawczej i wykonawczej, zmniejszeniem Sejmu i Senatu oraz rządu. Przywódca Ruchu Palikota podkreślał, że należy zlikwidować Senat i powiaty oraz ograniczyć liczbę radnych i posłów. Zaoszczędzone w ten sposób środki proponował przekazać na walkę z niżem demograficznym.
W sprawach gospodarczych obaj politycy opowiedzieli się za zmniejszeniem biurokracji. -
Rynek sam z siebie nie przełamie ograniczeń. Państwo jest po to, żeby tam, gdzie napotyka się na barierę kulturową, społeczną, zainicjować pewien proces – mówił Palikot. -
My uważamy, że nie należy w ogóle ingerować w cokolwiek. Jeżeli coś się nie opłaca, jeżeli czegoś ludzie nie robią, to znaczy, że to nie jest potrzebne – ripostował Korwin-Mikke.
W rundzie poświęconej polityce zagranicznej lider Nowej Prawicy twierdził, że należy pozbyć się w niej uczuć i sympatii. -
Musimy prowadzić zimną politykę interesu państwowego. Państwa nie mają przyjaźni, państwa mają tylko interesy – zaznaczył. Dodał, że potrzebne jest do tego silne wojsko.
-
Dzisiejsza polityka polska to jest z jednej strony kondominium kretynów w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości i kondominium tchórzy w wykonaniu Platformy Obywatelskiej – oznajmił Palikot. -
Nie ma dla nas dzisiaj bardziej bezpiecznej, bardziej pomnażającej polskie szanse polityki niż głęboka integracja z UE – podkreślił przywódca Ruchu.