Karta pojazdu importowanego powinna zostać wydana za taką samą opłatą jak karta pojazdu zakupionego w Polsce. Czyli za 75 zł, a nie 500 zł.
Wyższą opłatę za wydanie dokumentu wprowadził rząd Leszka Millera w 2003 roku. Miało to zahamować import zagranicznych aut. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył jednak do Trybunału Konstytucyjnego to rozporządzenie Ministra Infrastruktury. TK ostatecznie je uchylił.
Urzędy, które w dalszym ciągu stosują wyższą opłatę powinny zwrócić nadpłatę właścicielom aut. Swoich praw należy jednak domagać się przed sądem.
Jak podała Gazeta Wyborcza Poznań, ostatniego dnia kwietnia ruszył pierwszy poznański pozew w tej sprawie. Akt oskarżenia zarzuca urzędnikom bezpodstawne wzbogacenie. W 2004 roku poznanianka zarejestrowała 12-letniego nissana sprowadzonego z zagranicy. Teraz żąda od miasta zwrotu nadpłaconych 425 zł.
Jak twierdzi Martyna Lipke-Gawronek, aplikant radcowski w ostrowskiej kancelarii Andrzej Spychała i Partnerzy, reprezentująca poszkodowaną - Tak wysoka opłata była nielegalna a urząd nie może łamać prawa.
Wyrok powinien zapaść jeszcze w maju. Jeżeli będzie korzystny dla poznanianki, wkrótce powinna ruszyć lawina podobnych pozwów.