2011.03.15// D. Pęgiel
Zdaniem profesora Zdzisława Krasnodębskiego premier Donald Tusk zahipnotyzował się swoją propagandą sukcesu. Socjolog ostro podsumował poczynania szefa rządu i jego gabinetu. Według specjalisty ostatnie lata to pasmo przegranych Polski zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w polityce wewnętrznej.
Donald Tusk
–
Premier najwidoczniej coraz głębiej żyje w świecie urojonym. Teraz jednak propaganda sukcesu, którą Tusk sam się zahipnotyzował, brzmi już zupełnie inaczej w uszach Polaków niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Społeczeństwo wyczuwa daleko idącą niewiarygodność w zapewnieniach obozu rządzącego – twierdzi na łamach
Naszego Dziennika Krasnodębski, odnosząc się do listu Tuska zamieszczonego w
Gazecie Wyborczej.–
Tekst w "Gazecie Wyborczej" jest bardzo odległy od rzeczywistości - a wiara szefa rządu w to, co mówi i pisze, powinna napawać nas największym niepokojem. Donald Tusk wierzy głęboko w coś, co ma się nijak do prawdy. Całkowicie nietrafnie diagnozuje stan naszego państwa i sytuację międzynarodową – dodaje socjolog. Według niego
ta władza zdemolowała Polskę.Profesor twierdzi, że premier nie porusza ważnych spraw. –
Nie wspomina, że Polska w ciągu trzech lat jego rządów straciła więcej generałów niż w czasie kampanii wrześniowej. Nie mówi w ogóle o katastrofie smoleńskiej. Nie pada ani jedna fraza dotycząca tej strasznej tragedii, która obnażyła przecież słabość, nieudolność i niekompetencje urzędników i instytucji państwowych pod jego rządami – oznajmia ekspert.
Ostrej krytyce poddaje także kroki gabinetu Tuska na arenie międzynarodowej. –
Dopóki ktoś od nas czegoś nie wymaga, nie mamy żadnego stanowiska. Nie dotyczy to tylko Libii. Ta postawa pasywno-klientystyczna jest charakterystyczna dla całej obecnej polityki zagranicznej – podsumowuje Krasnodębski.