2011.12.25// D. Pęgiel
Hanna Trojanowska - pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej i wiceminister gospodarki - oświadczyła, że Polska postara się odnieść do niemieckich uwag dotyczących programu rozwoju energetyki atomowej. Do przyszłego miesiąca nasz kraj czeka na zagraniczne zastrzeżenia w sprawie prognozy oddziaływania na środowisko Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) - czytamy na portalu Wprost.pl, który powołuje się na PAP.
Elektrownie atomowe
Przedstawicielka rządu Donalda Tuska stwierdziła, że największą aktywność w nadsyłaniu maili i listów wykazują Niemcy. 20 tysięcy osób prywatnych zwróciło się do polskich władz z apelem o wycofanie się z planów atomowych. Przyznała także, iż strona polska postara się odnieść do tej korespondencji m.in. podczas planowanych spotkań z przedstawicielami Niemiec.
Wiceminister zaznaczyła jednak, że w myśl traktatu lizbońskiego każdy członek Unii Europejskie ma prawo do wyboru własnej polityki energetyczne. Ponadto zwróciła uwagę, iż inwestor elektrowni jądrowej - Polska Grupa Energetyczna - prowadzi intensywne prace m.in. w kwestii potencjalnej lokalizacji zakładu. W tym temacie miesiąc temu PGE wskazała trzy nadmorskie miejscowości: Gąski, Choczewo i Żarnowiec.
Trojanowska dodała, że w Polsce rośnie poparcie społeczeństwa dla energii atomowej, które spadło po awarii w Fukushimie. Według niej wzrost akceptacji dla tego rodzaju energetyki jest wyrazem pragmatyzmu i racjonalnego myślenia Polaków.