2010.12.20// D. Pęgiel
Niedzielne wybory prezydenckie pokazały, że Białoruś czeka jeszcze długa droga, nim zacznie wypełniać swe zobowiązania wobec Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie – stwierdzili w raporcie obserwatorzy OBWE.
Szef organizacji Tony Lloyd oznajmił, że przedwczorajsze
wybory nie dały Białorusi nowego startu, którego tak potrzebuje. W dokumencie OBWE sam dzień elekcji oceniono pozytywnie, natomiast liczne nieprawidłowości miały miejsce podczas liczenia głosów.
Alaksandr Łukaszenka - zwycięsca wyborów prezydenckich na Białorusi
Ponadto Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zażądała od władz w Mińsku wyjaśnienia zatrzymań opozycyjnych kandydatów, dziennikarzy i demonstrantów. Akcję milicji przeciwko manifestantom nazwano
autorytarną rozprawą.
Wcześniej misja obserwatorów Wspólnoty Niepodległych Państw oświadczyła, że białoruskie wybory prezydenckie były przejrzyste i demokratyczne. Z kolei prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że są one sprawą wewnętrzną Białorusi.