2014.04.22// S. Sikorska
O tym, że na gotówce można znaleźć bakterie, resztki jedzenia, wszelki brud, a nawet narkotyki wie większość z nas. Mimo to, wciąż niewielu dba o to, by w higieniczny sposób korzystać z banknotów i monet. To naprawdę błąd, bo
nie myjąc rąk po dotknięciu pieniędzy, narażamy się na kłopoty zdrowotne. Naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Jorku zbadali, co znajduje się na pieniądzach, z których korzystamy, na co dzień. Ich odkrycie może być szokujące. Okazało się bowiem, że bakterie żyjące na banknotach i monetach mogą prowadzić do poważnych chorób.
Na przeciętnym banknocie 1-dolarowym żyje ok. 3 tysiące bakterii, przy czym aż 80% nie jest człowiekowi w ogóle znanych. Przez lata nie udało się ich zidentyfikować żadnym badaczom. Jeszcze ciekawszym jest fakt, że niektóre z nich najzwyczajniej w świecie rosną na banknotach. Problem jest tym większy, że niektóre z mikrobów mogą doprowadzać do zachorowań na takie choroby, jak
zatrucia pokarmowe, wrzody żołądka, a nawet tak poważne schorzenia, jak zapalenie płuc. Część z nich prowadzi również do zakażenia gronkowcem.
Niestety, chociaż bezustannie trwają prace nad wzmacnianiem zabezpieczeń pieniędzy przed fałszowaniem, to
nikt nie podjął się próby zabezpieczenia ich przed bakteriami i wirusami. Zarówno skarby państwa różnych krajów, jak i banki centralne martwią się także o wytrzymałość banknotów, które nierzadko drą się lub niszczeją wskutek działania różnorodnych czynników zewnętrznych. Brakuje natomiast jednostek, które zaczęłyby troszczyć się o zdrowie osób korzystających z pieniędzy.
Co w takim razie robić, by uniknąć zachorowania? Przede wszystkim, pamiętać o regularnym myciu rąk. Zadajmy sobie przy tym trudu i korzystajmy z mydła, a nie tylko samej wody. Starajmy się nie przytrzymywać pieniędzy ani portfela w zębach ani nie dotykajmy zbyt często twarzy nieumytymi dłońmi. Dbajmy też o zdrową dietę, ponieważ to ona pozwala zachować naszemu organizmowi optymalną odporność na działanie wielu czynników, w tym także bakterii i wirusów.