Prawie 11 miesięcy potrzebują Polacy na znalezienie pracy

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że obecna stopa bezrobocia w naszym kraju wynosi 12,5%. Tym samym bez pracy pozostaje blisko 2 miliony Polaków, z których długotrwale bezrobotni - według Pracodawców RP - stanowią blisko 50%. Organizacja ta zapowiada, że w przyszłym roku nie nastąpi znaczny wzrost liczby osób pozostających bez zatrudnienia, jednak zwiększy się udział osób pozostających na bezrobociu dłużej niż rok - czytamy na portalu Bankier.pl. Informacje przekazane przez serwis Rynekpracy.pl pokazują, że w III kwartale poprzedniego roku przeciętny czas poszukiwania zatrudnienia przez bezrobotnego w Polsce wynosił 10 miesięcy i 21 dni. Polacy w przedziale wiekowym od 24 do 29 lat  na znalezienie pracy potrzebują średnio 9 miesięcy. Z kolei bezrobotni powyżej 55 lat poszukują zatrudnienia średnio przez ponad 3 lata.
 
Organizacja Pracodawcy RP podkreślają, że nie pokój budzą poczynania państwa, które zwiększa nakłady na zasiłki i programy dla bezrobotnych przy nie działających mechanizmach łagodzących zjawisko długotrwałego pozostawania bez pracy. Rząd Donalda Tuska zarezerwował 3,4 miliarda złotych na aktywną walkę z bezrobociem w 2012 roku. To o 200 milionów złotych więcej niż rok wcześniej. Natomiast na zasiłki dla bezrobotnych przewidziano 2,5 miliarda złotych - zostanie wypłaconych 320 tysięcy zasiłków, których przeciętna wysokość wyniesie 668 złotych.
 
Komentatorzy podkreślają, że na walkę z bezrobocie wydaje się znaczne kwoty, jednak efekt tych zabiegów jest mizerny. Sporą cześć winy za taki stan rzeczy ponoszą urzędy pracy, które często zamiast aktywnie poszukiwać posad dla petentów marnują energię na czynności administracyjne. Warto przy tym zaznaczyć, że część długotrwale bezrobotnych faktycznie pracuje na czarno, a w tym czasie korzysta z pomocy społecznej. Pracodawcy RP utrzymują, że urzędniczym  patologiom można zaradzić korzystając z innych instrumentów wymienionych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Mowa tu między innymi o prywatnych agencjach zatrudnienia. Zdaniem analityków są one o wiele skuteczniejsze niż urzędy pracy, gdyż zawsze mają na uwadze kryterium ekonomiczne i zależy im na tym, by bezrobotny znalazł pracę.
 
Przypomnijmy, że problem rosnącej stopy bezrobocia - przede wszystkich wśród młodych osób-– staje się coraz bardziej poważny także w pozostałych państwa Unii Europejskiej. Szacuje się, że obecnie we wspólnocie pozostaje  bez zatrudnienia 27 milionów ludzi. Temat ten poruszono na niedawnym szczycie w Brukseli. Jose Barroso oznajmił, że Komisja Europejska jest gotowa do przeznaczenia niewykorzystanych funduszy unijnych na walkę z bezrobociem. Chodzi o 82 miliardy euro z budżetu Unii Europejskiej na lata 2007-13. Eksperci podkreślają jednak, iż zabieg ten nie przyczyni się do powstania trwałych miejsc pracy, tylko sztucznych, które w rzeczywistości kosztują więcej niż zarabiają.