2011.08.01// D. Pęgiel
1,5 mln euro kosztowała premiera Włoch Silvio Berlusconiego willa na wyspie Lampedusa. Kupno rezydenci ma być gestem solidarności z tamtejszą ludnością, której przyszło się zmagać z kryzysem wywołanym przez imigrantów z Afryki. Tymczasem komentatorzy podkreślają, że szef włoskiego rządu na pewno ani razu nie zatrzyma się w tej posiadłości.
Villa Due Palme
Villa Due Palme, znajdująca się w części wyspy o nazwie Cala Francese, wymaga kapitalnego remontu. Ponadto - co zauważa włoska prasa - trudno wyobrazić sobie, by Silvio Berlusconi kiedykolwiek zatrzymał się w swojej nowej rezydencji, gdyż jest ona przede wszystkim zbyt skromna i mała. Dziennik "La Repubblica" przypomniał, że ma "tylko" 330 metrów kwadratowych, pięć małych sypialni, trzy łazienki i werandę z grillem. Dodatkowo posiadłość nie ma należytej ochrony: otoczona jest niewysokim murem i ma wyjście prowadzące prosto na publiczną plażę.
Gest włoskiego premiera tłumaczy się wolą wsparcia mieszkańców wyspy, na którą od początku 2011 roku przybyło 40 tys. nielegalnych imigrantów z Afryki, głównie z Tunezji. Kryzys wywołany tą sytuacją spowodował upadek tamtejszej branży turystycznej.
Silvio Berlusconi