2011.02.10// D. Pęgiel
Rzeczpospolita donosi, żę reaktywowana w 2005 roku spółka Giesche SA domaga się zwrotu terenów niemal jednej trzeciej Katowic. Tereny te należały kiedyś do przedwojennego koncernu o tej nazwie. Polskie państwo wypłaciło za nie amerykańskim akcjonariuszom 40 mln USD.
Wówczas do Polski trafiły 172 akcje ostemplowane przez nasz konsulat w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem gazety dokumenty te
wyciekły nie wiadomo w jaki sposób i kiedy, a następnie posłużyły okazicielowi do zarejestrowania reaktywowanej spółki w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Katowice
Obecnie Giesche SA z siedzibą w Gdyni chce zwrotu lub odszkodowań za tereny w dzielnicach Giszowiec i Nikiszowiec oraz działki w śródmieściu Katowic i na Załężu, które dawniej należały do koncernu.
Według polskiej prokuratury, akcje miały charakter kolekcjonerski i dlatego na ich podstawie nie można było reaktywować spółki.
Do Sądu Rejonowego w Katowicach wpłynął wniosek o wznowienie postępowania w sprawie wpisu Giesche SA do Krajowego Rejestru Sądowego.