Student prowadził piracką firmę. Grozi mu 5 lat

Od sześciu miesięcy do pięciu lat więzienia grozi młodemu mężczyźnie za "pomocnictwo w rozpowszechnianiu cudzych utworów". Zatrzymany przez policję 20-latek z Wielunia czerpał profity z założonej przez siebie płatnej strony internetowej, umożliwiającej oglądanie pirackich filmów i seriali.

Oferta serwisu obejmowała 9,5 tysiąca tytułów, z których skorzystało co najmniej 32 tysiące osób. Straty dystrybutorów mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu milionów złotych - poinformowała w środę PAP rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska. Z ustaleń policji wynika, że student informatyki z Wielunia w 2009 roku zarejestrował działalność gospodarczą obejmującą usługi internetowe. Na niemiecki serwerze założył stronę internetową, na której przedstawił swoją filmową bazę. 20-latek katalogował pirackie pozycje, które znajdował na serwerach niemal całego świata.

Oferował nowości kinowe, znane filmy dokumentalne i serialowe przeboje. Każdy, kto chciał z tych zbiorów skorzystać, musiał wysłać na podany na stronie czterocyfrowy numer sms. Wówczas klient otrzymywał login i hasło, po czym trafiał na konkretny serwer i rozpoczynała się projekcja on-line.

W mieszkaniu 20-latka zabezpieczono komputer, twarde dyski i telefon komórkowy, a także dokumenty działalności. Policja zablokowała rachunek jego firmy oraz stronę internetową. Student przyznał się do zarzucanego mu czynu.