2013.03.23// D. Pęgiel
Serwis "The Local” poinformował, o fakturach za rzekome odwiedziny stron pornograficznych, które trafiły do tysiecy Szwedów. Wysyłająca je firma grozi, że niezapłacenie będzie równoznaczne z opublikowaniem nazwisk internautów w sieci - czytamy na portalu Onet.pl.
Policja w Blekinge oznajmiła, że otrzymała ponad 3 tysiące zgłoszeń w sprawie strony pornograficznej, której właściciel rozsyła fałszywe rachunki za oglądanie filmów pornograficznych. Faktury trafiają do osób w całej Szwecji, które są szantażowane groźbą opublikowania nazwisk w przypadku niezapłacenia faktur.

Szwedzi są szantażowani...

...fałszywymi fakturami za oglądanie...

... filmów pornograficznych
Głos w tej sprawie zabrała Szwedzka Federacja Handlowa (Svensk Handels). -
Jest to forma szantażu. Wysyłają SMSa z żądaniem zapłaty, a jeżeli jej nie uiścisz to opublikują twoje nazwisko na stronie internetowej przedstawiając cię jako użytkownika stron pornograficznych – oznajmił Per Geijer, szef bezpieczeństwa Svensk Handels
Billy Ingemarsson, szef policji w Blekinge, gdzie odnotowano najwięcej powiadomień o popełnieniu przestępstwa, przyznał, że jego ludzie nie radzą sobie z falą skarg. -
Dostajemy od 15 do 25 zgłoszeń dziennie. To jest ponad nasze siły – oznajmił policjant.
Większość fałszywy faktur jest do siebie podobna. Odnoszą się one do porozumienia, które internauta miał rzekomo zawrzeć z właścicielem witryny poprzez przeglądanie strony lub ściąganie filmów pornograficznych.