2011.06.12// D. Pęgiel
Doktor Bożena Karwat-Woźniak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa twierdzi, że opłacanie przez rolników składek NFZ nie powinno być dla nich szczególnie dotkliwe i z pewnością byłoby też sprawiedliwsze niż obecna sytuacja. -
Teraz składki nie płacą rolnicy mający np. 100-hektarowe gospodarstwo, ale jest pobierana od emerytów i rencistów – oznajmiła specjalistka.
Zdaniem ekspertów
...rolnicy powinni płacić...
...składki do NFZ
Odkąd Polska weszła do Unii Europejskiej dochód rozporządzalny (czyli dochód netto) mieszkańców wsi systematycznie wzrasta. Główny Urząd Statystyczny w ubiegłym roku odnotował jego najwyższy skok właśnie w grupie rolników – był o 13% wyższy niż w 2009 roku. Zdaniem ekspertów wpływ na taki stan rzeczy mają dopłaty bezpośrednie oraz realny wzrost dochodu z produkcji rolnej. Mimo że dochód nadal jest niższy od średniej krajowej, różnic ta malej z każdym rokiem. Zdaniem Karwat-Woźniak dlatego opłacanie przez rolników składek NFZ nie powinno zbytnio im doskwierać.
Specjaliści przyznają, że na pewno nie ma mowy o przyjęciu wysokości składki zdrowotnej rolników takiej, jaką płacą osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Suma 230 zł byłaby nie do udźwignięcia dla większości gospodarstw. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa z ponad 1,5 mln gospodarstw zaledwie jedna trzecia to dochodowe lub zbliżające się do granicy dochodów. Reszta ma raczej charakter socjalny i produkuje na własne potrzeby – czytamy na portalu Gazetaprawna.pl, który powołuje się na Dziennik Gazetę Prawną.
-
Wydaje mi się, że dla znacznej części gospodarstw płacenie zryczałtowanych składek na rozsądnym poziomie nie powinno być problematyczne. Dla gospodarstw dużych składka powinna być odpowiednio większa – uważa Bożena Karwat-Woźniak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa