Złoty odrabiał straty z wtorku

W środę złoty odrobił część strat z dnia poprzedniego, gdy mocno się osłabił do głównych walut, reagując na pogorszenie nastrojów na rynkach światowych. O godzinie 18:04 kurs USD/PLN testował poziom 2,9307 zł (-2,6 gr), a EUR/PLN 3,9779 zł (-1,5 gr).

Dzisiejsze notowania przede wszystkim kreowały impulsy płynące z rynków globalnych. Tym najważniejszym było wystąpienie szefa Fed na forum Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, gdzie przedstawił on półroczny raport nt. polityki monetarnej. Ben Bernanke powtórzył dziś, że z uwagi na trudną sytuację na amerykańskim rynku pracy oraz niską inflację, stopy procentowe pozostaną na rekordowo niskim poziomie przez dłuższy czas. Dodał również, że Fed jest przygotowany, żeby przez pewien czas wspierać gospodarkę za pomocą bodźców fiskalnych. Te deklaracje ucieszyły inwestorów. Dlatego, jeżeli rynki nie będą bombardowane kolejnymi fatalnymi danymi z czołowych gospodarek (po wczorajszych słabych odczytach indeksów Ifo i Conference Board, dziś postraszył spadek o 11,2 proc. sprzedaży nowych domów w USA), to jest szansa na wzrost apetytu na ryzyko i idące z tym w parze umocnienie polskiej waluty.

Zgodnie z oczekiwaniami większego wpływu na notowania nie miały wyniki zakończonego dziś posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Stopy nie zostały zmienione (główna stopa kształtuje się obecnie na poziomie 3,5 proc.), a komunikat towarzyszący tej decyzji nie zmienił oczekiwań odnośnie przyszłej ścieżki zaostrzania polityki monetarnej.

W czwartek złoty w dalszym ciągu będzie pozostawał pod wpływem zmieniających się nastrojów na rynkach globalnych. Te zaś będą kształtowane głownie przez dane o nowych bezrobotnych i zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA. Wpływu nie będzie natomiast miało wystąpienie szefa Fed w Senacie, gdyż będzie ono powtórzeniem dzisiejszego wystąpienia w Izbie Reprezentantów.