2012.11.21// D. Pęgiel
Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku zaległości pracodawców wobec pracowników podskoczyły do 154 milionów złotych. W analogicznym okresie 2011 roku zaległości sięgały niewiele ponad 101 miliona złotych - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".
2,3 tysiąca firm ma problem z wypłatą wynagrodzeń i innych świadczeń. Część z nich za sprawą decyzji i wniosków PIP przekazał już pracownikom zaległe pieniądze - w sumie 64,1 miliona złotych.
Zaległości pracodawców....
...wobec pracowników podskoczyły...
...do 154 milionów złotych
Wśród osób, które wciąż oczekują na wypłatę pensji, najprawdopodobniej znajdują się zatrudnieni u podwykonawców pracujących przy budowie autostrad. Największe zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń odnotowano w bieżącym roku w przetwórstwie przemysłowym (64 miliony złotych) oraz budownictwie (28 milionów złotych).
Wysokie kwoty należności wyegzekwowanych przez inspektorów pracy, niejednokrotnie przed zakończeniem kontroli, świadczą jednak o tym, że wiele firm wciąż kredytuje swoją działalność kosztem zatrudnionych - oznajmiła w rozmowie z "DGP" Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy PIP.
Zdaniem inspektorów pracy innymi przyczynami naruszania przepisów o wynagrodzeniach są m.in. błędne metody wyliczania pensji, nieznajomości obowiązujących przepisów, a także rozbieżności w zakresie interpretacji prawa określającego zasady obliczania świadczeń pracowniczych - poinformowała "DGP".
Za nie płacenie pracownikom inspektorzy karali przede wszystkim mandatami. Otrzymało je 4,4 tysiące pracodawców. Z kolei w stosunku do 1,1 tysiąca firm skierowali do sądu wnioski o ich ukaranie.