2010.10.11// D. Pęgiel
Pewien Szwed przez 40 lat całymi dniami zbierał puszki i butelki. Jego wytrwałość przyniosła nad wyraz wymierny efekt – zebrał fortunę.
Curt Dagerman, przez mieszkańców szwedzkiego Skelleftea zwany
puszkarzem, większą część swojego życia poświęcił na grzebanie w śmietnikach. Po jego zgonie okazało się, że posiada kilka domów, pieniądze na koncie i udziały w funduszach inwestycyjnych, a w jego kawalerce znaleziono 124 sztabki złota.
Surowce wtórne
Mieszkańcy Skellefte? opowiadają:
Dagerman codziennie o 12.15 przychodził do lokalnej biblioteki i sprawdzał kursy akcji, w które inwestował. Rozmawiał tylko na temat giełdy i wszyscy myśleliśmy, że jest niezrównoważony psychiczne, ponieważ był obdarty i z wyglądu wyraźnie biedny.
Spadkobierców fortuny
puszkarza odnaleziono dopiero po kilku miesiącach poszukiwań. Nie spodziewali się, że kuzyn, z którym nie chcieli utrzymywać kontaktu, mógł być bogaczem.