Wzrosty na GPW, jeżeli ich konsekwencją nie będzie przekroczenie przez WIG20 strefy podażowej 1900 pkt., należy odczytywać jako odreagowanie ostatnich spadków.
Brak spadków na Wall Street oraz poprawa nastrojów na azjatyckich parkietach tworzą warunki do wzrostowego odbicia w Warszawie.
Wczoraj przez GPW przetoczyło się giełdowe tsunami, WIG20 spadł o 6,2 proc., dziś jest spokojniej.
Osłabienie euro do dolara negatywnie wpłynęły na notowania złotego. Polskiej walucie nie pomogły dane GUS.
Ifo obrazujący nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców wzrósł do wartości najwyższej od listopada 2008 roku.
W dniu wygasania instrumentów pochodnych teoretycznie na GPW może zdarzyć się wiele.
Ostatnie spadki na GPW nie prowadzą jeszcze do zmiany układu sił na wykresie indeksu WIG20.
Wczorajsze spadki w USA, paradoksalnie są dobrą wiadomością dla inwestorów z warszawskiej giełdy.
Na wykresie tygodniowy indeksu S&&P500 pojawiła się świeczka doji, obrazująca brak zdecydowania inwestorów.
Poprawa nastrojów przełożyła się na zwyżkę indeksu WIG20 o 2,06 proc. do poziomu 1959,86 pkt.
« pierwsza | « poprzednia | 1 | 2 | następna » | ostatnia » |