2012.05.29// P. Rączka
W ubiegłym roku pracę dzięki stażom, praktykom i dotacjom na otwarcie firmy znalazło tylko 213 tys. bezrobotnych - to niemal dwukrotnie mniej niż w 2010 roku. Powodem tego jest fakt, iż rząd obciął fundusze na walkę z bezrobociem. W całym kraju w 2011 r. pośredniaki dostały z Funduszu Pracy 1,9 mld zł., czyli o 3,4 mld zł mniej niż rok wcześniej. Środki leżą na koncie i - na papierze - obniżają deficyt budżetowy. Zamroził je minister finansów Jacek Rostowski.
Jak czytamy w najnowszym raporcie Ministerstwa Pracy, w ubiegłym roku urzędy pracy na szkolenia, staże czy roboty publiczne wysłały jedynie 302 tys. bezrobotnych - dwa i pół razy mniej niż rok wcześniej. Trzykrotnie mniej przyznano także dotacji na otworzenie własnych firm.
- System szkoleń czy staży dalej nie działa dobrze. Musimy lepiej dopasowywać go do potrzeb bezrobotnych. Ale to nie powód, żeby obcinać fundusze na walkę z bezrobociem. To, co teraz zaoszczędzimy, później będziemy musieli wydać na zasiłki dla osób, które stracą pracę - twierdzi dr Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych.
Obecne bez pracy w Polsce jest ponad 2 miliony Polaków, a połowa tych osób bezskutecznie szuka pracy od ponad roku. Łatwiej nie będzie, gdyż firmy ciągle zwalniają. Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku, twierdzi, że stopa bezrobocia na koniec roku może wynieść 14 proc. (obecnie 12,9).
- Monitorujemy sytuację na rynku pracy. Jeżeli bezrobocie nie będzie spadać, wystąpię do ministra finansów o zwiększenie środków z Funduszu Pracy - mówi "Gazecie" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Szanse na to wydają się jednak niewielkie i jest to tylko zwykłe mydlenie oczu.