Romans w pracy - domena singli, młodych mężatek i mężczyzn w średnim wieku?

Z badań przeprowadzonych w 2007 roku przez SMG/KRC wynika, że 48% ankietowanych Polaków akceptuje romanse w pracy. Jednocześnie blisko 60% respondentów przyznało, że nie było świadkami takiej sytuacji w swoim miejscu zatrudnienia. Bardziej przychylni biurowym romansom są panowie - tylko 13% z nich potępiło tego typu związki. Z kolei w przypadku pań negatywnie do takich związków odniosło się 18% – czytam na portalu Pracuj.pl. Natomiast z ubiegłorocznego raportu hiszpańskiego Centrum Badań Społecznych wynik, że 20% romansów rozpoczyna się w pracy. Dokument przytacza także dane, które pokazują, że 92% mężczyzn i 52% kobiet było podrywanych przez współpracowników.

Zdaniem Michała Lewandowskiego - psychologa biznesu, konsultanta firmy Profesja Consulting - romanse w pracy najczęściej nawiązują single, młode mężatki i mężczyźni przeżywający kryzys wieku średniego. Do tego typu sytuacji dochodzi najczęściej w zawodach, które wymagają dużej ilości czasu i wiążą się z silnymi emocjami. Dlatego najczęściej zdarzają się one wśród lekarzy, pilotów, pracowników mediów i branży reklamowej, w kancelariach adwokackich czy domach maklerskich Opinie w kwestii wpływu romansu na wydajność pracowników są podzielone. Część psychologów i seksuologów twierdzi, że osoby uwikłane w taki związek są mniej wydajne, mają problem z koncentracją i popełniają więcej błędów. Z kolei inni utrzymują, iż taki pracownik chętniej przychodzi do biura i lepiej pracuje, bo chce w ten sposób zaimponować partnerowi.

Według Lewandowskiego należy rozróżnić dwie fazy biurowego romansu. - Jak w każdym związku najpierw mamy okres "haju emocjonalnego", kiedy ludzie są bardziej szczęśliwi, chętniej przychodzą do pracy i dłużej w niej zostają. W tym czasie jedne osoby rzeczywiście pracują bardziej wydajnie, chcąc np. popisać się przed partnerem, inne zaś nie potrafią skoncentrować się na pracy i myślą jedynie o obiekcie swojego pożądania – zaznacza psycholog.

W USA firmy zabezpieczają się...

...przed tego typu związkami

Jego zdaniem kłopoty w pracy i spadek efektywności pojawia się przede wszystkim w drugiej fazie. - Kiedy romans się przedłuża, zaczynają pojawiać się konflikty. Atmosfera gęstnieje i zaczyna być nieprzyjemna. To moment, w którym jedna z osób powinna zmienić dział lub pracę – twierdzi.

W Stanach Zjednoczonych firmy zabezpieczają się przed tego typu sytuacjami, tworząc wewnętrzne regulaminy, które ich zakazują. W Polsce kwestia ta prezentuje się inaczej. - Nasze prawo nie reguluje tych kwestii, ale oczywistym jest, że decyzja o romansowaniu z koleżanką czy kolegą w pracy należy do prywatnych wyborów pracownika. Takie zakazy mogłyby zatem naruszać dobra osobiste pracownika, a zatem nie powinny znaleźć się w polskim regulaminie pracy czy innych firmowych procedurach – tłumaczy Piotr Wojciechowski, ekspert prawa pracy.

Specjaliści podkreślają jednak, iż brak regulacji nie oznacza, że zaangażowany w romans pracownik może bez konsekwencji naruszać obowiązki służbowe. - Jeżeli romansowanie w pracy jest bardzo absorbujące, wpływa na wyniki naszej pracy wydatnie je pogarszając, psuje relacje między współpracownikami, powoduje awantury i kłótnie, przyczyną rozwiązania umowy o pracę może okazać się niewywiązywanie się przez pracownika z obowiązków zawodowych lub niekorzystny wpływ jego zachowania na atmosferę w zespole współpracowników – wyjaśnia Wojciechowski.

Z reguły romanse w pracy są krótkimi epizodami, zdarza się jednak, iż mogą trwać bardzo długo. - Takie długie romanse ciągną się na ogół po cichu i z reguły wszyscy, z wyjątkiem małżonka, o nich wiedzą – mówi Lewandowski . Psycholog przestrzega także przed uzależnieniem. - Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, dlatego osoby, które spróbowały romansu, mogą być podatne na kolejne związki tego typu – podsumowuje specjalista.