Według unijnych biurokratów cięcia w administracji doprowadzą do tego, że nie będzie można znaleźć wysokiej klasy specjalistów. Tymczasem europejska prasa zasypuje czytelników przykładami astronomicznych pensji owych ekspertów. Warto podkreślić, iż często przekraczają one wynagrodzenia głów państw.
Unijni urzędnicy...
... zarabiją więcej...
...niż Angela Merkel
Przywileje te mogą jednak zostać ograniczone, czego obawiają się unijni biurokraci. Pierre-Philippe Bacri, przewodniczący związku zawodowego eurokratów FECS, oznajmił, że cięcia te być może osiągną poziom 15 mld euro w ciągu 7 lat. Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaplanował, że w latach 2014–2020 unijna administracja pochłonie 62,6 mld euro; wcześniej Komisja Europejska proponowała wydatki rzędu 63,1 mld euro.
Komentatorzy zaznaczają, że szczyt zakończy się powodzeniem, jeśli Van Rompuy znajdzie dodatkowe 30 mld euro oszczędności wobec proponowanych wydatków wartych 937 mld euro. Takie żądania postawili m.in. David Cameron i Angela Merkel. Najprawdopodobniej odbiją się one właśnie na administracji, gdyż cięcia w funduszach strukturalnych blokowane są przez Polskę i pozostałe kraje Europy Środkowej, a Francja nie pozwoli tknąć wydatków na rolnictwo.
Niemcy: reformy zamiast drukowania
Rozczarowujące wyniki spotkania europejskich liderów
Biurokracja pochłania unijne dotacje
Rozwój wsi blokowany przez urzędników ARiMR
Brexit - i co dalej?
Piwo gorsze w smaku przez... gaz łupkowy?
