Chiny poniżej oczekiwań

Chińska gospodarka odnotowała w trzecim kwartale wzrost gospodarczy na poziomie 9,1% r/r. To mniej niż w drugim kwartale (9,5%) oraz mniej niż oczekiwał rynek (9,3%). Chińskie Biuro statystyczne poinformowało, iż w ujęciu odsezonowanym PKB wzrósł w relacji do poprzedniego kwartału o 2,3% (w poprzednim kwartale było to 2,4%). Mimo iż trudno nazwać to zauważalnym spowolnieniem gospodarczym dane oznaczają pewien problem dla chińskich władz. Inflacja bowiem nadal pozostaje powyżej 6% i obniżenie jej w istotny sposób bez negatywnego wpływu na wzrost będzie niemożliwe. Dlatego też dane są negatywną wiadomością dla rynków surowców przemysłowych.
Przeczytaj także: Chiny uratują strefę euro? »Warto zwrócić uwagę, iż notowania ropy zawróciły z poziomu 114 USD, czyli z poziomu tylko o dolar niższego od ograniczenia, na które wskazywaliśmy kiedy ten ruch dopiero się zaczynał. Mając na uwadze, iż średnioterminowy kanał ma nachylenie spadkowe należałoby oczekiwać, iż tym razem niedźwiedzie poważniej powalczą ze wsparciem na poziomie 99,25 USD. Niemiecki minister finansów w swoim stylu chłodził wczoraj rynkowe nastroje zapowiadając, iż nie należy oczekiwać, iż na szczycie UE zostaną rozwiązane wszystkie problemy Europy. W zasadzie nie powiedział nic odkrywczego, jednak dla rynków, które w ostatnich dniach żyły nadziejami, był to kubrł zimnej wody.
Przeczytaj także: Schaeuble sprowadza na ziemię i osłabia złotego »Jak podkreślaliśmy w poprzednich komentarzach rynki zdecydowanie przereagowały na deklaracje po szczycie Merkel-Sarkozy (poprzedni weekend), a spór o koszt redukcji greckiego długu i źródło dokapitalizowania banków będzie trudny do rozwiązania. Dzisiejsza wypowiedź niemieckiego ministra sugeruje, iż Europa może nie spełnić oczekiwań G20 i nie przedstawić pakietu koniecznych rozwiązań w najbliższy weekend. Jeśli tak miałoby się stać, reakcja rynku będzie równie nerwowa jak duży był w ostatnich dniach optymizm.

Warto zwrócić uwagę, iż poza wykupieniem zarówno na EURUSD, jak i na rynkach akcji, mieliśmy dziś test sierpniowych maksimów na kontraktach na indeks S&P500. Był to dodatkowy bodziec dla niedźwiedzi.

Pierwszy wskaźnik aktywności z USA za październik – z okolic Nowego Jorku – pokazał, iż na wschodnim wybrzeżu aktywność maleje w podobnym tempie jak przed miesiącem. Dane nie są fatalne i jest to dopiero pierwszy indeks, jednak widać iż oczekiwania rynku na stopniowe ożywienie są przedwczesne. Fakt, iż we wrześniu nie obserwowaliśmy negatywnej reakcji na sierpniowe zawirowania na rynkach finansowych nie oznacza jeszcze, iż spowolnienie gospodarcze jest już za nami.

We wtorek czeka nas publikacja znacznej liczby raportów makroekonomicznych, ale nie odwrócą one uwagi od zbliżającego się szczytu UE, szczególnie, iż nie są to kluczowe raporty: CPI w Wielkiej Brytanii (10.30, konsensus 4,9% R/R), indeks ZEW w Niemczech (11.00, konsensus -45 pkt.) czy PPI w USA (14.30, konsensus 0,2% m/m).

Dziś opublikowane będą natomiast wyniki ważnych spółek na Wall Street – przed sesją poznamy raporty Goldman Sachs i Bank of America, po sesji opublikują je Intel oraz Apple.