GPW zaczyna od spadków

Warszawska giełda rozpocznie trzeci tydzień czerwca od spadków. Impulsem do tego będzie pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych oraz realizacja zysków na rynkach surowcowych.

Skuteczną przeciwwagą dla tych podażowych czynników nie będzie natomiast doskonałe zachowanie GPW w piątek, gdy WIG20 wzrósł o 1,9 procenta, a WIG o 1,4 procenta, pomimo spadków na europejskich parkietach. Inwestorzy mają bowiem świadomość specyfiki piątkowej sesji.Impulsy płynące z europejskich i amerykańskich parkietów powinny dziś przesądzić nie tylko o otwarciu, ale również o zamknięciu sesji w Warszawie. Większego wpływu na notowania nie będą natomiast miały publikowane raporty makroekonomiczne. O godzinie 14-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje majowe dane o inflacji CPI w Polsce (prognoza: 3,8 procenta rok do roku). Pół godziny później inwestorzy dowiedzą się jaką wartość w czerwcu miał indeks NY Empire State (prognoza: -2,1 punktu). Natomiast o godzinie 15-tej światło dzienne ujrzą dane nt. napływu kapitałów do USA.

Rozpoczynający się tydzień jest tygodniem w którym wygasają czerwcowe serie instrumentów pochodnych. Nie można wykluczać, że czynnik ten będzie miał znaczący wpływ na kształtowanie się sytuacji na warszawskiej giełdzie. Wydaje się jednak, że jeszcze nie dziś.

Sytuacja techniczna na wykresach WIG20 i WIG od pierwszych dni czerwca, gdy oba indeksy wybiły się górą z trwającej miesiąc konsolidacji, pozostaje niezmienna. Popyt ma przewagę, a wygenerowane wówczas sygnały kupna zapowiadają kontynuację wzrostów w kolejnych tygodniach. Nie wyklucza to oczywiście ruchów korekcyjnych. Jednak dopóki nie pojawią się nowe impulsy podażowe, dopóty korekty będą miały ograniczony charakter. Inwestorzy bowiem będą wykorzystywać spadki do zakupów licząc na kontynuację wzrostów.