Płaca minimalna w Europie

Minimalne wynagrodzenie finansowe we Francji jest jednym z najwyższych w Europie - blisko 1400 euro brutto. Kwota ta ma zostać podwyższona jeszcze przez rząd o 2 proc. Wysoki poziom płacy uderza jednak w rynek pracy, czyli bezrobocie. - W takim układzie pracodawcom nie opłaca się zatrudniać osób do prostych zajęć, chyba ze na czarno. To w szczególności uderza w młodych - zwraca uwagę Marion Cochard, ekonomistka pracująca dla OECD. Gdy w krajach Europy subwencje socjalne są ograniczane z powodu kryzysu, aby walczyć z bezrobociem, we Francji postawiono na odwrotną teorię. - Pensja minimalna może być skutecznym narzędziem walki z bezrobociem i kreowania popytu. Ale pod warunkiem, ze nie zostanie podniesiona do poziomu, który uderza w rynek pracy - mówi Christine Erhel z paryskiego Centrum Badania Zatrudnienia (CEE).

W kraju rządzonym przez Francisco Hollanda w grupie osób do 25. roku życia bez pracy pozostaje aż 22 proc. Obecnie gwarantowana płaca stanowi aż 48 proc. średniej pensji - jest to najwięcej w całej Unii. Kraj ten jest na 11. miejscu w Unii Europejskiej pod względem PKB na osobę,

W Niemczech nie ma czegoś takiego jak płaca minimalna. Pensja ustalana jest w ramach umów branżowych. Dzięki temu pracodawcy mogą zatrudniać ludzi do prostych prac, płacąc im około 4 euro/godz. brutto, gdzie we Francji suma ta byłaby ponad dwukrotnie wyższa. U naszych zachodnich sąsiadów bez pracy pozostaje tylko 5,4 proc. osób w wieku produkcyjnym, natomiast w grupie wiekowej do 25 lat - 7,9 proc.

Jeżeli chodzi o inne kraje, w ostatnim czasie Grecja, gdzie bezrobocie wynosi 53 proc., pod naciskiem Brukseli obniżona pensje aż o 22 proc. - do 556 euro brutto miesięcznie. Redukcji uległy zarobki także w Hiszpanii i Irlandii. W Czechach najniższa stawka wynosi 310 euro miesięcznie brutto. W Polsce pensja minimalna (336 euro miesięcznie brutto) należy wciąż do najniższych w zjednoczonej Europie, ale dość szybko rośnie. Premier Donald Tusk poparł również kolejną podwyżkę od 1 stycznia 2013 r. o 6,7 proc. - z 1,5 do 1,6 tys. zł. Bogatsza Estonia płaci 290 euro.