Twój profil świadczy o Tobie - czego się wystrzegać w Internecie?

Media społecznościowe dawno przestały mieć funkcję wyłącznie rozrywkową. Teraz profile w serwisach są swojego rodzaju wizytówką. Dopieszczone do granic możliwości pokazują, jakimi jesteśmy ludźmi. Pracodawcy coraz chętniej zaglądają na nasze strony, niż do CV, a przyszli teściowie zaglądają do elektronicznych albumów ze zdjęciami. Trzeba więc wiedzieć, co na takim profilu może się pojawić, a z czego lepiej zrezygnować. Ważnym elementem każdego profilu jest jego zdjęcie profilowe, które pokazuje się przy każdym poście. Warto więc zadbać, żeby było odpowiedniej jakości i najlepiej mało kontrowersyjne. Agresywne i wulgarne gesty czy język wywieszony na brodzie zdyskwalifikuje nas w oczach każdego, kto szuka osoby dojrzałej i poważnej. Podobnie jest z albumami zdjęć – nie powinny być zbyt osobiste, czy mogące urazić czyjeś uczucia, np. religijne. Kiepskim pomysłem jest też krytyczne pisanie o swojej pracy czy pracodawcy – takie wiadomości dotrą do niego szybciej, niż myślisz, co często kończy się wypowiedzeniem. Według badań przeprowadzonych przez Microsoft, 43% europejskich rekrutujących sprawdza internetową reputację kandydatów. 23% osób odpowiedzialnych za pozyskiwanie nowych pracowników odrzuciło kandydaturę wstępnie wyselekcjonowanej osoby ze względu na niepożądane zachowanie w sieci, np. nieeleganckie komentarze czy zdjęcia. Profil w serwisie społecznościowym, to źródło informacji na nasz temat. Wszystko to, co trafia do wirtualnego świata, na zawsze już w nim pozostanie. To trochę jak z małżeństwem – wrzucając coś do sieci, zgadzamy się na nieodwracalną transakcję. Uważajmy więc na wrażliwe dane umieszczane na stronie – już sam numer telefonu i adres e-mail to wystarczające informacje dla tych, którzy chcieliby nam uprzykrzyć życie. Lepiej nie chwalić się dokładnym miejscem zamieszkania i szczegółowymi informacjami dotyczącymi finansów. Warto też ograniczać możliwość sprawdzania swoich danych do pewnej określonej grupy osób – na przykład potwierdzonych znajomości. Zamieszczanie postów, to także sprawa dość delikatna. To przecież one dają najwięcej informacji o naszej kulturze i poglądach. Nagminne błędy ortograficzne i „k****” co drugie słowo, niekoniecznie wykreują nam dobry wizerunek. Czarny PR to również ostentacyjne obnoszenie się z powszechnie nieakceptowanymi poglądami czy gorące manifestowanie swoich upodobań seksualnych. Zwracajcie też szczególną uwagę na strony, które „lajkujecie” na Facebooku, częstą kryją się na nich treści, z którymi możecie się nie zgadzać. Dokładnie trzeba też czytać komunikaty różnych aplikacji – często, chcąc z jakiejś skorzystać, wyrażacie zgodę na publikację postów w waszym imieniu. Nie wiecie jednak jakich. Jeśli zakładacie profil na serwisie społecznościowym, opanujcie zasady, które nim rządzą. Poznajcie funkcjonalności i nauczcie się nimi zarządzać. Dodatkowo nigdy nie zapominajcie się wylogować, opuszczając stronę. Nauczyła się tego niedawno jedna z białostockich lodziarni – z powodu braku wylogowania ktoś wszedł na oficjalny profil i napisał post „lubię czuć penisa w mojej pupci”. Jednym z popularnych „żartów” jest także wchodzenie na profil kolegi z pracy i wpisywanie „karnego kutasa za niewylogowanie się z Facebooka”. Niewinne z pozoru żarty mogą przynieść poważne konsekwencje – nadszarpnąć wizerunek i zepsuć reputację właściciela takiej strony. Życie wirtualne powoli staje się życiem realnym. Trzeba więc orientować się tym, jakie opinie o nasz krążą w sieci i jakie dane na nasz temat podaje:
Sprawdź, co pokazuje się w przeglądarce internetowej po tym, jak wpiszesz swoje imię i nazwisko. To będzie pierwsze miejsce, które sprawdzą osoby, chcące cię poznać lub ci zaszkodzić. Jeśli jakieś treści będą naruszały Twoje dobra osobiste – zgłoś się do właściciela strony z prośbą o ich usunięcie.
Sprawdź swoje zdjęcia na Twoich profilach. Pozbądź się tych, które przedstawiają Cię w sytuacjach dwuznacznych.
Usuń tagi ze swoim nazwiskiem z niepożądanych fotografii znajomych. Pamiętaj: to, że nie masz w znajomych na Facebooku swojego aktualnego lub przyszłego szefa nie oznacza, że nie dotrze do niego informacja o tym, co zamieszczasz!
Sprawdź listę swoich znajomych – jeżeli znajdują się na nich kluby, postacie fikcyjne itp. – usuń je. Wchodząc w ustawienia prywatności ogranicz dostęp do swojego profilu wszystkim tym, których nie znasz dobrze. Zastanów się, zanim przyjmiesz do grona znajomych osoby, z którymi utrzymujesz wyłącznie stosunki zawodowe.
Usuń ze swojego profilu wszystkie nieodpowiednie komentarze i linki. Zwróć uwagę także na te, które umieszczają na twoim profilu twoi znajomi. Zanim coś opublikujesz, zastanów się dwa razy.
Sprawdzaj też, co piszą o tobie inni. Bądź na bieżąco z tym, co pojawia się na twój temat w Internecie. Obecnie to on kreuje rzeczywistość i decyduje o tym, kim jesteś, jaki jesteś i jak będziesz postrzegany przez innych.