2009.11.23// E. Zumbach
Pierwsza aukcja nieruchomości w Warszawie, współorganizowana przez firmę doradczą Colliers International, cieszyła się w niedzielny wieczór sporym zainteresowaniem, ale głównie ze strony mediów.
Kolejne aukcje mają szansę cieszyć się większym powodzeniem...
...jeśli tylko deweloperzy wezmą pod uwagę preferencje klientów.
Wówczas będą oni mogli cieszyć się lepszymi wynikami sprzedaży.
Prawdziwych uczestników aukcji, znalazło się stosunkowo niewielu.
Brak choćby potencjalnych klientów dla wielu zaoferowanych lokali, można tłumaczyć tym, że deweloperzy w znakomitej większości wystawili na sprzedaż nieruchomości o metrażu powyżej 100 m². Tym samym zapowiedzi organizatorów o tym, że ceny wywoławcze mają być wyjątkowo atrakcyjne, były nieco na wyrost.
Zdecydowanie zabrakło lokali o mniejszej powierzchni, na które jest teraz największy popyt. Najlepiej pokazała to licytacja lokalu mieszkalnego na warszawskiej Woli o pow. 53 metrów, którego okazyjną cenę wywoławczą, w związku z dużym zainteresowaniem, zdołano podbić z 256 tyś. zł. do 356 tyś. zł. W sumie tylko 8 lokali na łącznie 27 wystawionych na licytacji nieruchomości, znalazło nowych właścicieli.
W pewnym sensie można mówić o tym, że aukcja odniosła swój zamierzony cel w wymiarze marketingowym. Firmy deweloperskie skorzystały niewątpliwie, dzięki obecności dziennikarzy, z możliwości zareklamowania się. Jeśli jeszcze wezmą sobie do serca faktyczne zapotrzebowanie klientów na tańsze i mniejsze lokale, w przyszłości podobne aukcje mają szanse cieszyć się większym powodzeniem.